Witam!
Dzisiaj... syto. Wystarczyło na te 8 godzin od rana, i dzięki "piekielności" pudełka, zdołałam się jakoś dobudzić. Niestety, nie jestem rannym ptaszkiem, raczej pod sowę podchodzę. Tak strasznie nie chciało mi się wstawać...
Tą senność chyba najbardziej wzmogła herbata. Zawsze biorę jakąś w termosie, ostatnio były czarna i lapacho. Dziś... biała herbata. Zapomniałam wyjąć wcześniej, i po każdym łyku zamykały mi się oczy ;)
Co do bento - voila!
Na górze -kanapki z pastą jajeczną (tak, na dole jest serduszko i miś), herbatniki oraz ciasteczka zbożowo-czekoladowe-żurawinowe.
I na dole - kare raisu! Z posypki miał być kwiatek.. coś nie wyszło :)
Brak pomysłu dziś widać miałam, no i ledwie wstałam koło 6... uhh...
Pozdrawiam!
Maru
mmm smaczny kąsek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zawsze jakieś smaczne ciastka masz. Teraz zbożowo-czekoladowo-żurawinowe. No niamniamniam, aż mam ochotę jakieś upiec.
OdpowiedzUsuńCiastka te były też w poprzednim pudełku. Nie mam pojęcia, co one dokładnie zawierają, bo były z prezentu... nawet nie mam kogo się o przepis spytać :D
UsuńMmm... bardzo pożywne bento. I uwielbiam kanapkę w kształcie serduszka :)
OdpowiedzUsuńkawaii (* v *)
OdpowiedzUsuńWowo, kare raisu! Wygląda pysznie. :)
OdpowiedzUsuń