środa, 31 października 2012

#7

Mimo, że większość bentuje halloweenowo.. do mnie na razie nie przemawia ten nastrój. Może dlatego, że ledwie zipię i mówię. Chciałam choroby, to teraz mam.

W pudełku dziś trochę skromniej, na 4h. Nie dość, że halloween, że bento skromne, że gardło wysiadłe, to zapomniałam widelca. Nawet pałeczek nie miałam. No jak pech to pech.

Dziś w pudełku:


poniedziałek, 29 października 2012

#6

Dziś postanowiłam wypróbować nowe pudełko <3
Niestety, B. praktycznie teraz zajęć nie ma, i pudełka wziąć nie ma po co (chociaż jutro zrobię mu 'domowe' bento), więc musiałam na małe 4h swojej pracy wziąć.

Z pudełeczka od Bentomanii jestem bardzo zadowolona. Najpierw szczerze mówiąc byłam zaskoczona, że takie małe. Ale teraz cenię sobie bardziej takie małe, niż te większe z YR. No, i się mieści lepiej do torebki!


sobota, 27 października 2012

Warsztaty bento i bento #5

Jako, że wróciłam niedawno z Bento Warsztatów, taki mały review.

Ogólnie było baaaaardzo sympatycznie! Miałam okazję poznać dziewczyny z Japonia Bliżej Bento, Bento Po Polsku oraz Zapisków Kulinarnych Oliko. Wykłady bardzo ciekawe, no a część warsztatowa... sami zobaczcie.
(Dobrze, wiem, te zdjęcia zobaczycie niedługo wszędzie, ale MUSZĘ :P)


środa, 24 października 2012

#4

Witam!
Dzisiaj... syto. Wystarczyło na te 8 godzin od rana, i dzięki "piekielności" pudełka, zdołałam się jakoś dobudzić. Niestety, nie jestem rannym ptaszkiem, raczej pod sowę podchodzę. Tak strasznie nie chciało mi się wstawać...
Tą senność chyba najbardziej wzmogła herbata. Zawsze biorę jakąś w termosie, ostatnio były czarna i lapacho. Dziś... biała herbata. Zapomniałam wyjąć wcześniej, i po każdym łyku zamykały mi się oczy ;)

wtorek, 23 października 2012

#3

Drugie bento w nowym pudełku. Przyznam się szczerze, że mam stresa przed warsztatami. Dziewczyny doświadczone, a ja... no, widać :) Patrzę na wiele bento-blogów od dawna, a zaczęłam... parę dni temu praktycznie.

A dzisiaj miałam na wiele nudnych wykładów...


poniedziałek, 22 października 2012

#2 - w końcu BENTO!

Witam cieplutko!
Pogoda dziś w kratę, a do tego "w końcu" dziś był naprawdę pracowity dzień, zresztą kolejne też takowe się szykują. Jako, że cały dzionek byłam poza domem (dopiero przytargałam się do domu, a na zegarku za 10 21...), to i coś musiałam w ciągu tylu godzin zjeść. Inaczej bym padła chyba...
I dobrze, że coś wzięłam - teraz mogę powiedzieć, że bento ratuje życie ;).

sobota, 20 października 2012

między pudełkami...

Tak, niestety... pudełeczek brak. Nie robiłam ostatnio żadnego bento, bo czwartek zleciał z dużymi przerwami, piątek tylko w pracy na 4h. Albo taki po prostu leniuch ze mnie :)

W takim razie dziś nie wstawię typowego bento, tylko...


wtorek, 16 października 2012

#1 - na szybcika

Witam po długiej przerwie...

no niestety, miałam takie zawirowania w życiu studenckim i pracowym - w końcu mam zajęcia i mam pracę... tylko wcześniej nie miałam tylu godzin zajęć. Teraz zaczęłam od tego tygodnia pełną (prawie) parą, dziś więc pierwsze.... "bento"...