Na dole: zawijaski lasagniowe (a właściwie to użyłam makaronu paccheri - takie mniejsze i szersze cannelloni) - z sosem pomidorowym, warzywka i takie tam + mozzarella.
Normalnie to one stały i były zapieczone w sosie; inspiracja zawijaskami z Pizza Hut :D
No a na dole baklavy z jarmarku zdrowej żywności i czekolada.
W końcu zabrałam bento na uczelnie! Relacja już wkrótce ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz