Uwaga, dużo zdjęć!
Dzisiaj bento z niedzieli na sobotę.
Podróżnicze. Do przejechania mieliśmy ponad 500km (pociągiem i autobusem), więc i jedzenia trochę potrzeba było :)
Dolne pudełko - rzodkiewki z ogórkiem (mały kwietnik się zrobił), 2 wafelki, 2 białe michałki i 4 koale :)
Na górnym piętrze - ryż z ratatujem i kurczaczka z nori
+jeszcze jedno pudełko lego, z kanapkami z pastą jajeczną domową, michałkami i jakimiś pandami, co mi wlazły w kadr!
Większość drogi jednak przespaliśmy, dlatego kurczaczka mogła zwiedzić jeszcze wnętrze pokoju w Gołębiewskim:
i zapoznać się z kolegą-koszykiem (już mam dosyć słodyczy, a przecież tak je lubię! żałuję tylko, że toffinków nie ma ;))
Tak więc przerwa od bento na jakiś czas:)
Do zobaczenia po urlopie!
Maru