Znowu zawaliłam bloga i nadrabiać muszę.
Częściej wprowadzam owoce (w końcu!), bo naturalne, zdrowe cukry przydają mi się w czasie wysiłku umysłowego ;) W końcu prawo to nie przelewki.
Tak więc:
na dole - pomarańcza, jabłko i wafelki
na górze - ratatuj (domowy sosik pomidorowy, pomidorki, papryczka, cukinia, mielone... mniam :D), oczywiście z ryżem i czarnuszką
W następnym odcinku - uczelniana samoobsługowa jadalnia! :D
Maru
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz